Kitesurfing a wakeboarding – podobne ale jednak inne
Alternatywą dla kitesurfingu, która ma wiele podobnych elementów, jest wakeboarding. Podstawową różnicą jest źródło mocy. W kitesurfingu jest to wiatr, który napędza latawiec, który następnie ciągnie kitesurfera na desce, natomiast w wakeboardingu jest to wyciąg lub motorówka. Kolejną i chyba kluczową różnicą są warunki jakich potrzebujemy do uprawiania jednej i drugiej dyscypliny. Żeby latawiec uniósł się w powietrze, a następnie był w stanie nas pociągnąć na desce potrzebujemy co najmniej 12 węzłów. I to jest duży plus wakeboardingu – do jego uprawiania nie potrzebujemy żadnego wiatru, więc jest to świetna alternatywa na bezwietrzne dni i okazja na aktywne spędzanie czasu i próbowanie nowych tricków, których wykonanie później na kitesurfingu powinno być łatwiejsze.
Kitesurfing a wingfoil – co wybrać?
Kitesurfing jest sportem wodnym, do którego potrzebujemy latawca, baru, trapezu oraz deski. Siłą napędową jest tam wiatr, który wypełniając latawiec generuje moc, który ciągnie kitesurfera po akwenie. Wingfoil natomiast jest sportem, który zyskuje popularność dopiero od paru lat. Do uprawiania tej dyscypliny potrzebujemy winga, czyli tak zwanego skrzydła, które ma powierzchnię około czterech metrów kwadratowych (odpowiedni jego rozmiar dobieramy, tak jak w kitesurfingu i windsurfingu, w zależności od siły wiatru) oraz deski z foilem (podwodnym skrzydłem na maszcie, dzięki któremu wchodzimy w stan ‘lewitacji’ – deska unosi się nad powierzchnią wody).
Sport ten ma cechy zaczerpnięte zarówno z windsurfingu jak i kitesurfingu. Skrzydło przed pływaniem pompujemy – dokładnie tak jak latawiec do kite’a, nie ma tu jednak żadnych linek i baru, trzymamy je tylko i wyłącznie siłą własnych rąk, jesteśmy do niego przyłączeni leashem, który przyczepiamy do nadgarstka. A manewrowanie skrzydłem przypomina to, jak używa się żagla windsurfingowego.
Ciekawostką jest, że (wbrew opinii wielu) wingoil nie jest wcale takim nowym sportem i powstał już w latach osiemdziesiątych, jednak brak odpowiednich technologii ograniczał rozwój tego sportu. Dopiero w momencie, kiedy powstały materiały wystarczająco wytrzymałe i lekkie, pozwoliło to na to, żeby wingfoil stał się sportem równie popularnym jak kitesurfing i windsurfing. Dzisiaj możemy zobaczyć już coraz więcej skrzydeł pływających pomiędzy żaglami i latawcami i na wielu spotach powstały już szkółki specjalizujące się w nauce tego sportu. Wiele osób uważa, że jest to najłatwiejszy ze wszystkich sportów wodnych, jednak to jest bardzo indywidualna kwestia i zapewne ile ludzi – tyle opinii.
Kolejną ciekawostką jest, że skrzydła możemy używać nie tylko z deską z foilem, możemy korzystać z jego mocy stając na desce windsurfingowej, SUP’ie (stand up paddle) a nawet na deskorolce!
Zobacz także informacje: Kursy kitesurfingowe w Jastarni.